czyli mój wpis do albumu Ani z Poddasza.
Miało być zupełnie inaczej, jest tak... okazało się, że nawet mi może miejsca zabraknąć ;) hahha i zamiast kolorów i mega soczystości powstał wręcz starociowy klimat ;) Ale nie mogłam się oprzeć urokowi tego mebla napotkanego w sypialni znajomych ;) i to ta toaletka z wielkim, zamglonym lustrem zdominowała cały wpis.
Po drugiej stronie lustra toczy się tylko z pozoru podobne życie...
A tu widać, jak fotografie ożywają: