czwartek, 14 maja 2009

... jestem sobą... czyli k_maja u rudlis




Kisił się i kisił, aż wreszcie wyskrobałam resztki weny i zrobiłam wpis. Pierwszy od baaaardzo dawna... dojdą jeszcze kleksy i brudzenia na zmaltretowanej karteczce z 'odręcznym' pismem i gotowe...

3 komentarze:

rudlis pisze...

CUDO :)))
I to w moim wędrującym!
Niech się kiszą te wedrujące u Ciebie skoro potem powstają takie dzieła:*

Abrakadabra pisze...

Ach te warstwy, niuanse w szczegółach, dobór kolorów i faktur... wzdycham z zachwytem oczekując na chwilę, kiedy będę mogła podziwiać go osobiście:-)

albumyslubne pisze...

Piękny wpis, szczególnie strona ze zdjęciem!